3 października minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau podpisał notę dyplomatyczną ws. reparacji. Dokument został przekazany Niemcom.
"Chodzi o moralność"
– Przygotowaliśmy notę dyplomatyczną do naszego sojusznika w NATO i Unii Europejskiej i czekamy na odpowiedź. Czekamy na dokument potwierdzający, że Polska zrzekła się tych reparacji – powiedział Sellin w programie "Polska na dzień dobry" na antenie telewizji Republika.
Wiceszef Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego podkreślił, że "Niemcy budują barykadę", a przecież "chodzi o moralność". Dodał też, że Polska ucierpiała najbardziej, a nie dostała zadośćuczynienia. Zaznaczył przy tym, że rząd rozpoczął pewien proces, który widać już nawet wewnątrz państwa niemieckiego.
Reparacje realne, a nie symboliczne
W jednym z wcześniejszych wywiadów Sellin odniósł się do doniesień medialnych, które wskazują na to, iż Niemcy mogliby współfinansować odbudowę Pałacu Saskiego w Warszawie, zamiast wypłacenia naszemu krajowi pieniędzy w ramach reparacji wojennych. Koniec odbudowy historycznych gmachów zaplanowano na 2030 rok.
– Niemcy lubią załatwiać ważne sprawy symbolicznymi gestami o charakterze moralnym. Sprawa reparacji jest jednak znacznie poważniejsza, pozostaje niezałatwiona w stosunkach dwustronnych. Nie będziemy jej w ten sposób stawiać – stwierdził polityk PiS. – Odbudowa Pałacu Saskiego będzie się odbywać na podstawie funduszy państwa polskiego, poradzimy sobie z tym – dodał.
Nacisk na opinię międzynarodową
– Naszym zadaniem jest prezentowanie tego raportu także w stolicach innych krajów europejskich, być może też na forum instytucji unijnych. Chodzi o stwarzanie stałej presji międzynarodowej na Niemcy – stwierdził eurodeputowany PiS Zbigniew Kuźmiuk w środowej audycji radiowej "Trójki".
Raport w sprawie strat poniesionych przez Polskę w czasie II wojny światowej został zaprezentowany 1 września tego roku w Zamku Królewskim w Warszawie.
Czytaj też:
Polski dziennikarz skrytykował Niemcy na łamach "Die Welt"Czytaj też:
Zalewska o reparacjach: Byliśmy przygotowani na taką reakcję Niemiec