PIECZEŃ RZYMSKA | Piotr Kowalczuk opisuje polityczną transformację, jakiej dokonał włoski Ruch Pięciu Czerwonych Gwiazd.
Populistyczni, lewicowi kontestatorzy z Ruchu Pięciu Gwiazd po dojściu do władzy (w 2018 r. jedna trzecia wszystkich głosów w wyborach parlamentarnych) szybko przepoczwarzyli się w partię establishmentu biorącą udział we wszystkich godnych Bizancjum intrygach włoskiej polityki.
Najpierw okazało się, że Ruchowi, który wypożyczył z kręgów uniwersyteckich nieznanego profesora prawa i uczynił go premierem, jest absolutnie wszystko jedno, z kim wchodzi w alianse, byle tylko być u władzy.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.