"Totalna bieda". Osobiste wyznanie Kulig w TVN

"Totalna bieda". Osobiste wyznanie Kulig w TVN

Dodano: 
Joanna Kulig
Joanna Kulig Źródło: PAP / Stach Leszczyński
Aktorka Joanna Kulig opowiedziała w śniadaniowym programie TVN o niełatwym, biednym dzieciństwie.

W programie "Dzień Dobry TVN" gwiazda "Zimnej wojny" została zapytana o święta Bożego Narodzenia. Gdy nawiązano do akcji Szlachetna Paczka, w której aktorka bierze udział, Joanna Kulig wyraźnie się wzruszyła. Aktorka wyznała, że w dzieciństwie sama korzystała z pomocy darczyńców. Wszystko dlatego, że w jej domu rodzinnym brakowało pieniędzy.

– To dla mnie bliska inicjatywa, dlatego że sama jako dziecko otrzymywałam dużo pomocy. Wielu ludzi mi bardzo pomogło. Będąc z małej miejscowości, gdzie dużo takich paczek sama otrzymałam, teraz pojawiam się w Hollywood, czyli wyszłam z totalnej biedy do tego, co teraz mam – wyjawiła Kulig, nie ukrywając łez.

"Czasami potrzebne są proste rzeczy"

Gwiazda podkreśla, że jest wdzięczna za to, co dostała od losu i nie zapomina o dobroci, którą kiedyś otrzymała od innych ludzi. Dlatego teraz chętnie odpłaca się tym samym. Jak powiedziała, jest to wartość wyniesiona z domu.

– Zawsze pomagam drugiemu człowiekowi. Najgorszy jest rodzaj jałmużny, a ja otrzymywałam pomoc z szacunkiem. Wiem, że ludzie wstydzą się prosić o pomoc, czują się gorzej, a Szlachetna Paczka pomaga ludziom w szlachetny sposób, bez poczucia jałmużny. Dzielisz się z drugim człowiekiem tym, czego potrzebuje. Czasem ludzie bogaci kupują głupie rzeczy, a potrzebne są najprostsze towary – szampon do włosów, chleb, kasza, buty – powiedziała w "Dzień Dobry TVN" Joanna Kulig.

Aktorka zdementowania też plotki, że przeprowadziła się do Stanów Zjednoczonych. Podkreśliła, że od trzech lat mieszka w Polsce, a do Stanów lata co jakiś czas, wyłącznie w celach zawodowych. – Tak jest najlepiej, żeby wylecieć, zrobić swoją robotę i wrócić do domu – stwierdziła.

Czytaj też:
Kulig odmówiła udziału w amerykańskiej produkcji. Wybrała macierzyństwo

Źródło: TVN
Czytaj także