Podczas ostatniego posiedzenia Sejmu doszło do awantury. W trakcie debaty nad uchwałą uznającą Federację Rosyjską za "państwo sponsorujące terroryzm" Prawo i Sprawiedliwość niespodziewanie zgłosiło poprawkę dotyczącą katastrofy smoleńskiej.
Zapis brzmiał: "Federacja Rosyjska jest bezpośrednio odpowiedzialna za zestrzelenie samolotu malezyjskich linii lotniczych (lot MH17) w lipcu 2014 roku, kiedy to zginęło 298 pasażerów i członków załogi, oraz za katastrofę samolotu polskich sił powietrznych (lot 101) w Smoleńsku (Rosja) w kwietniu 2010 roku, w której zginęło 96 osób znajdujących się na pokładzie, w tym prezydent RP Lech Kaczyński, urzędnicy polskiego rządu, wysocy rangą dowódcy wojsk polskiego i NATO oraz członkowie polskiego parlamentu".
Ostatecznie uchwała nie przeszła.
Terlecki zapowiada powrót do tematu
Wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki powiedział w Polskim Radiu 24, że sprawa uchwały najprawdopodobniej wróci na najbliższym posiedzeniu. – Wydaje mi się, że konieczny jest powrót do tej uchwały. To byłby niesłychany blamaż, kiedy wiele państw przyjęło takie uchwały, a Polska, która jest na pierwszej linii wsparcia, miałaby jej nie przyjąć – wskazał polityk.
– Miejmy nadzieję, że tym razem opozycja nie będzie blokować przyjęcia uchwały – podkreślił szef klubu parlamentarnego PiS i ocenił, że sprawa uchwały i poprawki zawierającej "fragmencik" dotyczący katastrofy smoleńskiej "pokazuje pewną histerię PO wokół tego tematu". – To jest od lat kwestia, której Platforma niesłychanie się boi, za wszelką cenę chce ten temat jakoś zdeprecjonować – podsumował gość PR2.
Czytaj też:
Wicerzecznik PiS: Opozycja chciała ocieplenia stosunków z Rosją