– W kolejnych latach wydawać będziemy, jako państwo, 4,2- 4,3 proc. PKB na armię. (...) To istotna pozycja z punktu widzenia państwa, pokazuje priorytet. Oznacza to także stałe wsparcie, na różnych poziomach, dla Ukrainy – powiedział wiceminister Artur Soboń w radiowej Jedynce.
Przypomniał, że w przyszłorocznym budżecie przewidziane środki budżetowe i pozabudżetowe. – To zarówno w wysokości 3 proc. PKB, blisko 100 mld zł, na wydatki zbrojeniowe, to jest blisko 40 mld złotych w Funduszu Wsparcia Sił Zbrojnych, czyli środki, które pozyskujemy z rynku po to, by dodatkowo finansować nasze bezpieczeństwo i modernizację, rozbudowę sił zbrojnych – wskazał wiceminister.
Zaplanowane wydatki budżetowe i pozabudżetowe na obronność mają sięgnąć łącznie nawet 4,2 proc. PKB w 2023 r. Rząd zakłada te nakłady na poziomie ok. 130-140 mld zł w 2023 r., w tym 98 mld zł w samym tylko budżecie.
Premier: Kto oszczędza na armii - ten zapłaci słony rachunek
"Rząd Prawo i Sprawiedliwość w rekordowym tempie dozbraja Wojsko Polskie" – podkreślił w facebookowym wpisie premier Mateusz Morawiecki. "Chcemy mieć tak silną armię, by nikomu nie przyszło do głowy, by nas zaatakować. Ale w parze z silną armią musi iść silny budżet" – zaznacz premier.
"Dlatego dziękuję Ministerstwo Obrony Narodowej i Ministerstwo Finansów oraz wicepremierowi Mariusz Błaszczak i minister Magdalenie Rzeczkowskiej za współpracę przy stworzeniu Funduszu Obrony Narodowej. W przyszły roku Polska, obok USA, będzie w czołówce państw świata jeśli chodzi o wydatki na zbrojenia w stosunku do PKB. Zdajemy egzamin z odpowiedzialności, wiarygodności i solidarności wobec naszych sojuszników, a przede wszystkim – Polaków" – podsumował Mateusz Morawiecki.
Czytaj też:
Rząd planuje nowelizację Narodowej Strategii Onkologicznej do 2030 roku