W Lützerath w Nadrenii Północnej-Westfalii planowana jest likwidacji wsi, na terenie której niemieckie kopalnie chcą wydobywać węgiel brunatny.
Plany te nie podobają się aktywistom klimatycznym, którzy organizują protesty. Podczas jednego z nich Greta Thunberg została zatrzymana przez niemiecką policję – podaje Sky News. Jak opisuje gazeta.pl, policja informuje, że 20-latka nie została zatrzymana, a funkcjonariusze chcieli ją tylko wylegitymować. Greta Thunberg była widziana w policyjnym aucie.
Wioska Lützerath ma zostać zlikwidowana w związku z rozszerzeniem działalności kopalni węgla brunatnego, należącej do koncernu RWE. Od środy funkcjonariusze usuwają stamtąd aktywistów klimatycznych.
Niemiecka prasa wściekła po akcji aktywistów klimatycznych
Podczas wcześniejszego protestu aktywiści zabarykadowali się w puszczonych przez mieszkańców domach. Doszło do starć z policją. Aktywiści użyli koktajli Mołotowa.
Wydarzenia te odbiły się szerokim echem w niemieckiej prasie. Komentatorzy podkreślają, że "terroryści klimatyczni" przekroczyli linię dzielącą ich od stania się przestępcami.
"Od wczoraj płoną barykady w ruinach wioski, z których aktywiści zrobili twierdzę, latają koktajle Mołotowa, a zakapturzeni mężczyźni ciskają kamieniami w policjantów. (…) Nie jest łatwo dostrzec w tym coś innego niż terror przeciwko państwu prawa i jego przedstawicielom, którzy nie robią nic innego niż realizowanie demokratycznych decyzji” – pisze autor komentarza zamieszczonego w "Muenchner Merkur".
Dziennikarz dodaje, że używanie koktajli Mołotowa przeciwko "niesprawiedliwym reżimom" jest jak najbardziej uzasadnione, w przeciwieństwie do atakowania "państwa prawa i jego demokratycznych decyzji".