Argumenty o traumach młodych dziewcząt nabytych w konfesjonale podczas spowiedzi (czyli w czasie kontaktu z obcymi dorosłymi mężczyznami, którzy „nie mają przygotowania psychologicznego”) są tak absurdalne, że nie warto się nad nimi pochylać, natomiast tezę, że „spowiedź przedwcześnie konfrontuje dzieci ze światem »dobra i zła«, gdy jeszcze nie mają w pełni rozwiniętych możliwości zrozumienia swoich działań”, uznaję za bardzo ważną. Otóż Biedroń i inni radykalni przedstawiciele politycznego ruchu homoseksualnego, którzy rozkręcają tę akcję, szczerze odkryli karty. W ich świecie im dłużej dzieci i młodzież będą pozbawione zdolności odróżnienia dobra od zła, tym łatwiejszym będą łupem. Środowiska, które tak troszczą się o komfort psychiczny dzieci, żądają edukacji seksualnej od najmłodszych lat, wypranej z aksjologii i norm moralnych; edukacji kwestionującej prawo naturalne, gdzie wynaturzenia prezentowane są jako norma.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.