JAKUB KOWALSKI: Mój syn idzie teraz do szkoły jako sześciolatek. Uspokajał nas psycholog, który wydał ocenę pozytywną. Czy Franek ma pecha?
KAROLINA ELBANOWSKA: Tak. I wy też macie, bo zostaliście postawieni w sytuacji bez wyjścia. Samorząd warszawski świadomie likwiduje zerówki nawet w szkołach. Rodzice nie mają wyboru – muszą zapisać dzieci do klas pierwszych. Wiemy też o naciskach na poradnie, by nie wydawać dzieciom zaświadczeń. Mamy bardzo wiele sygnałów o tym, że psycholodzy zostali zaprzęgnięci do machiny propagandowej reformy. Oczywiście nie wszyscy i nie wszędzie. Jednak wielu rodziców straciło do nich zaufanie, słysząc w publicznych poradniach, że dziecko z ewidentnymi deficytami rozwojowymi „z pewnością sobie poradzi w szkole”. Problem w tym, że psycholog, który plecie takie banialuki, nie będzie ponosił konsekwencji, jakie po falstarcie szkolnym czekają już nie tylko dzieci, lecz także całą rodzinę. (...)