O co chodzi? W poniedziałek Łapiński był pytany, czy prawdziwe są doniesienia "Faktu", który napisał, że prezydent Andrzej Duda żądał od premier Beaty Szydło dymisji szefa MON Antoniego Macierewicza.
– Jeśli prezydent miałby oczekiwania co do zmian w składzie Rady Ministrów, to na pewno by je wyraził prezesowi PiS Jarosławowi Kaczyńskiemu. Nie mam informacji, by takie propozycje formułował – stwierdził Łapiński.
Po tej wypowiedz natychmiast pojawiły się komentarze, że prezydencki rzecznik nieoczekiwanie "wbił szpilę" w pozycję premier. Łapiński zaznaczył jednak, że zgodnie z konstytucją prezydent dokonuje zmian w rządzie na wniosek prezesa Rady Ministrów.
We wtorek na wypowiedź rzecznika Andrzeja Dudy zareagował marszałek Senatu. "Słowa Krzysztofa Łapińskiego o wpływie premier Beaty Szydło na skład rządu świadczą o braku kompetencji albo złym wychowaniu. Gdybym był jego szefem zwolniłbym go" – napisał na Twitterze Stanisław Karczewski.
Krzysztof Łapiński, wcześniej poseł PiS, został rzecznikiem prezydenta w maju tego roku. Zastąpił na tym stanowisku Marka Magierowskiego, który przeszedł do Ministerstwa Spraw Zagranicznych.