Głowy rozpaliła wiadomość o potencjalnych rozłamowcach w SolPolu, którzy mieliby porzucić Zbyszka, a wspomóc szablami Jarka. Nie zdradzamy swoich źródeł ani nie sypiemy bohaterów doniesień. Możemy tylko powiedzieć, że chodzi o osobę, o której na Nowogrodzkiej mówi się od ładnych kilku miesięcy: „Przecież on jest praktycznie nasz”.
Uwaga, ciąg dalszy podnoszenia ciśnienia i wzbudzania fali nerwowych telefonów. W minionym tygodniu Warszawę lotem błyskawicy obiegła plotka o romansie jednego z liderów opozycji, który miał się udawać na schadzki do apartamentu nieopodal Sejmu z jedną z liderek partyjnych swojego ugrupowania. My w to nie wierzymy. Wszak oboje są po ślubach i mają małoletnie dzieci. Jeśli jakieś spotkania były, to z pewnością służące przygotowaniu strategii wyborczej. Przekonuje nas do tej wersji to, że plotkę o romansie roznoszą oponenci owego lidera z konkurencyjnych ugrupowań partyjnych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.