Chińczycy odmówili spotkania z rosyjską delegacją. Media ujawniają powód

Chińczycy odmówili spotkania z rosyjską delegacją. Media ujawniają powód

Dodano: 
Ceremonia powitania premiera Rosji Michaiła Miszustina przez szefa Rady Państwa Chińskiej Republiki Ludowej Li Qianga
Ceremonia powitania premiera Rosji Michaiła Miszustina przez szefa Rady Państwa Chińskiej Republiki Ludowej Li Qianga Źródło: Wikimedia Commons
Z powodu sankcji chińscy ministrowie i prezesi wielkich firm odmówili spotkania z delegacją rosyjską na czele z premierem Michaiłem Miszustinem, która przyleciała z Moskwy.

Pompatycznie zorganizowana wizyta w Chinach rosyjskiej delegacji rządowej, której zadaniem jest poszukiwanie silniejszych powiązań gospodarczych i nowej pomocy Pekinu w walce z zachodnimi sankcjami, zamieniła się w zimny prysznic dla Miszustina i jego ministrów.

Według ustaleń rosyjskiego dziennika "Wiedomosti" najwyżsi rangą członkowie chińskiego rządu i menedżerowie największych chińskich spółek odmówili spotkania z rosyjskimi urzędnikami i szefami państwowych firm, z których prawie wszyscy zostali wpisani na zachodnią listę sankcyjną.

Z Moskwy do Szanghaju przyleciała imponująca delegacja: czterech wicepremierów (Dmitrij Grigorenko, Dmitrij Czernyszenko, Denis Manturow, Aleksander Nowak), kilku ministrów, w tym Dmitrij Patruszew (Ministerstwo Rolnictwa) i Witalij Sawielijew (Ministerstwo Transportu).

Towarzyszyli im szefowie Sbierbanku i VTB, German Gref i Andriej Kostin, a także miliarderzy Aleksiej Mordaszow (Siewierstal) i Andriej Guriew (Phosagro).

Chińczycy boją się sankcji. Odmówili wymiany 100 dolarów w kantorze

Odpowiednik Miszustina, premier ChRL Li Qiang, odmówił udziału w rosyjsko-chińskim forum i zamiast tego przesłał list, który odczytał wicepremier He Lifeng.

Informator "Wiedomosti" zbliżony do organizatora forum powiedział, że "Chińczycy są serdeczni, ale bardzo boją się sankcji". – Nawet ci wielcy biznesmeni, którzy chcieli i byli gotowi przemawiać publicznie, nie chcą podejmować nawet najmniejszego ryzyka – dodał.

Według innego rozmówcy gazety ostrożność Chińczyków w przestrzeganiu sankcji osiągnęła takie rozmiary, że jednemu z Rosjan odmówiono wymiany 100 dolarów na juany w miejscowym kantorze, ponieważ był imiennikiem sankcjonowanego oligarchy. – Nawet nie porównali inicjałów – przekazało źródło.

Rosjanie skarżą się, że "negocjacje z Chińczykami są niezwykle trudne, ponieważ nie prowadzą ich na równych warunkach". – Na razie Rosja występuje niestety bardziej jako młodszy partner – przyznał rozmówca publikacji z kręgów dużego rosyjskiego biznesu.

Czytaj też:
Chiny razem z dwoma innymi krajami zbudują linię kolejową do Europy omijającą Rosję

Źródło: Vedomosti / Moscow Times / Meduza
Czytaj także