Źródła, na które powołuje się agencja Reutera, przekazały, że Japonia zezwoliła na sprzedaż przemysłowego trotylu (TNT) do Stanów Zjednoczonych, ponieważ ten materiał wybuchowy ma zastosowanie nie tylko do celów wojskowych.
W Japonii ograniczenia eksportowe dotyczące towarów lub sprzętu podwójnego zastosowania są mniej rygorystyczne niż w przypadku towarów przeznaczonych wyłącznie dla armii – wyjaśnia Reuters.
Waszyngton zamierza podłączyć Japończyków do łańcucha dostaw TNT dla własnych fabryk wojskowych, które będą produkować pociski 155 mm dla Sił Zbrojnych Ukrainy – wyjaśniło źródło.
Rozmówcy agencji odmówili podania nazwy japońskiej firmy, która miałaby dostarczać USA materiały wybuchowe, a także nie sprecyzowali, ile TNT Amerykanie zamierzają kupić.
Pociski artyleryjskie dla Ukrainy. Japonia dostarczy trotyl USA
Spośród 22 producentów materiałów wybuchowych w Japonii tylko jedna firma produkuje TNT. Chodzi o spółkę Chugoku Kayaku z Hiroszimy. Jej przedstawiciele oświadczyli, że nie otrzymali żadnej prośby od rządu USA lub wojska.
Japońskie Ministerstwo Handlu, Przemysłu i Gospodarki odmówiło komentarza w sprawie eksportu TNT do USA. Departament Stanu przekazał jedynie, że Waszyngton współpracuje z sojusznikami, aby "zapewnić Ukrainie wsparcie, jakiego potrzebuje do obrony przed rosyjską agresją".
Administracja premiera Japonii Fumio Kishidy obawia się, że zwycięstwo Rosji na Ukrainie skłoni Chiny do ataku na Tajwan, a Tokio zostanie wciągnięte w wojnę na Pacyfiku. Jednak do tej pory, ze względu na obowiązujące przepisy zabraniające eksportu śmiercionośnej broni, Japonia wspierała Kijów jedynie sprzętem, kamizelkami kuloodpornymi, hełmami i racjami żywnościowymi.
Podczas ostatniego szczytu przywódców G7 w Hiroszimie, w którym uczestniczył prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, Kishida oficjalnie zgodził się na dostarczenie armii ukraińskiej jeepów i ciężarówek.
Czytaj też:
Japonia wprowadziła nowe sankcje na Rosję