We wtorek prezydent Andrzej Duda poinformował, że wybory do Sejmu i Senatu odbędą się 15 października. Tym samym formalnie rozpoczęła się kampania wyborcza. Jako pierwsi zawiadomienie o utworzeniu komitetu wyborczego złożyli politycy Konfederacji. W środę popołudniu dołączyli do nich przedstawiciele Koalicji Obywatelskiej.
– Składamy właśnie zawiadomienie o utworzeniu Koalicyjnego Komitetu Wyborczego Koalicja Obywatelska, Platforma Obywatelska, Nowoczesna, Inicjatywa Polska i Zieloni, czyli komitetu, który już jest znany wyborcom. Komitetu, który startował cztery lata temu. To pierwszy krok, w ciągu najbliższych dni chcemy także dokonać pełnego zatwierdzenia list wyborczych – powiedział Marcin Kierwiński z PO podczas konferencji prasowej pod siedzibą Państwowej Komisji Wyborczej.
Polityk dodał, że w przyszłym tygodniu odbędzie się posiedzenie władz partii. Tam zapadną kluczowe decyzje dotyczące kształtu list wyborczych. Jak powiedział Kierwiński, potem KO będzie gotowa, aby zbierać podpisy pod listami kandydatów.
Grabiec: Nieuczciwe wybory
Kierwiński podkreślił, że obecna kampania będzie "krótka i intensywna", dlaczego "nie ma czasu do stracenia". Jednocześnie dodał, że Koalicja Obywatelska wygra te wybory.
Tymczasem obecny na tej samej konferencji prasowej Jan Grabiec przekonywał, że już teraz jest pewne, iż wybory "będą nieuczciwe". Skąd taki wniosek? Grabiec powiedział, że winne temu są "nierówne warunki gry".
– Widzimy chociażby te pikniki 800+ rządowe, które są propagandą rządzącej partii, finansowane z pieniędzy rządowych, spółek Skarbu Państwa. To oczywiście jest nielegalne, to sprawia, że komitety nie są równe w dostępie do wyborców. Widzimy, co się dzieje w mediach rządowych, tam dominuje przekaz jednej partii, przekaz polityczny, to niemal bez przerwy ciągły spot rządzącej partii z przerwą na reklamy – powiedział.
Czytaj też:
Budka wskazuje: Z tym optymistycznym okrzykiem wchodzimy w kampanięCzytaj też:
"Szczególny dzień". Tusk: To jest kolejny znak dany nam przez los