Wracamy z Lata z Książką w Mikołajkach, kilku autorów w jednym busie – nadarzyła się okazja wspólnego powrotu do Warszawy. Wakacje w pełni, lato obezwładnia gorącem, zaczynamy dyskutować o tym, czy ukazują się jeszcze ciekawe książki podróżnicze. Gdy przychodzi moja kolej, polecam „Gorączkę złota”. – A o czym to? – pyta jeden ze współtowarzyszy podróży, nielichy globtroter. Odpowiadam, że o Wenezueli, a dokładnie to o… nie kończę, bo trzeci rozmówca wchodzi mi w słowo i prawi: – Znajomy z Florydy, Polak, który żyje z organizowania wycieczek po Ameryce Południowej, opowiadał mi niedawno, że ledwie uszedł stamtąd z życiem. W ostatniej chwili spod lufy wyciągnął go jeden z dyplomatów. – No cóż – odpowiadam żartem – w takim razie już wiesz, o co chodzi, i nie musisz czytać tej książki. On nie, ale wszyscy inni koniecznie powinni po nią sięgnąć.
Książka nieoczywista
Tomáša Forró poznałem kilka miesięcy temu podczas targów książki w Warszawie, był jednym z gości panelu poświęconego sprawom ukraińskim: „Jak pisać o wojnie: Perspektywa twojej wojny i wojny, na której jesteś gościem”. Wysoki facet o trochę dziecięcej twarzy – zastanawiałem się, czy krótką brodą nie próbuje sobie trochę dodać powagi. Spokojny, cichy, uważnie wsłuchujący się w to, co mówią inni, a zarazem bardzo ostrożnie dobierający własne słowa. Dobre cechy u reportera, łatwo zrozumieć, dlaczego budzi zaufanie i ludzie chcą z nim rozmawiać. Wydano w Polsce jego „Apartament w hotelu Wojna. Reportaż z Donbasu”, opowieść o Ukrainie, za którą otrzymał nagrodę specjalną w ramach Międzynarodowej Nagrody im. Witolda Pileckiego. Książka świetna, książka nieoczywista, przede wszystkim o ludziach po obu stronach frontu. Forró wędrował po Ukrainie w czasie dziwnej wojny, czyli już po zaborze Krymu i wybuchu walki o Donbas, ale grubo przed pełnoskalową inwazją Rosjan. Zatem w czasach, gdy świat Zachodu udawał, że nic złego się na Wschodzie nie dzieje, nie chcąc denerwować swojego dobrego handlowego partnera Władimira Putina. „Gorączka złota. Jak upadała Wenezuela” to opowieść wywiedziona z trzech wypraw Tomáša Forró do tego kraju. Wyprawa pierwsza, rok 2007. „Rządzona przez Cháveza Wenezuela dzięki wysokim cenom ropy przeżywała czasy prosperity”.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.