– Wolna Polska przywraca dzisiaj pamięć o nich, zwraca im honor i dobre imię, przypomina ideały, którymi się kierowali. Wolna Polska, w której przyszło nam dziś żyć, to ich wielkie zwycięstwo, choć często – jak w przypadku śp. chorążego Antoniego Dołęgi – zwycięstwo pośmiertne. Wyklęci – Niezłomni Żołnierze Rzeczypospolitej – pozostawili nam wspaniałą lekcję męstwa, patriotyzmu i człowieczeństwa – napisał prezydent Andrzej Duda w liście do uczestników uroczystości pogrzebowych.
"Historyczna sprawiedliwość"
List do uczestników pogrzebu polskiego bohateria skierowała również premier Beata Szydło. – Dzisiejsze wydarzenie jest wyrazem elementarnej historycznej sprawiedliwości. To ważne ogniwo wypełnienia naszego moralnego zobowiązania wobec ludzi, którzy swoim życiem dali świadectwo wierności Bogu, honorowi i ojczyźnie – napisała.
Słowa, które napisała premier Szydło wygłosiła minister Anna Maria Anders. Dodała też, że jest jej przykro, gdy czyta prasę w ostatnich dniach. – Co o nas piszą, co piszą o Polsce. To, że kilka osób może nam zrobić tak złą opinię na świecie, to jest dla mnie szokujące. Powinniśmy takie uroczystości rozgłaszać, takich ludzi chwalić, żeby pokazywać prawidłowy wizerunek Polski – stwierdziła Anders.
Ostatni antykomunistyczny partyzant
Antoni Dołęga, ps. „Znicz” bądź „Kulawy Antek” urodził się 1 maja 1915 r. Brał udział w Wojnie Obronnej 1939 r. oraz konspiracji niepodległościowej w szeregach Armii Krajowej. Po śmierci por. Józefa Matusza ps. „Lont” w 1951 r., "Znicz" był dowódcą antykomunistycznego oddziału działającego na terenie powiatów łukowskiego, siedleckiego i radzyńskiego.
Oddział został rozbity w 1955 r. Od tego momentu Dołęga ukrywał się samotnie u zaufanych gospodarzy, którzy skrywali go aż do śmierci w 1982 r. Przyjmuje się, że Antoni Dołęga był najdłużej urywającym się Żołnierzem Wyklętym w Polsce oraz ostatnim partyzantem antykomunistycznego ruchu oporu w Europie. Jego doczesne szczątki zostały ekshumowane z konspiracyjnego grobu 13 czerwca 2017 r. w miejscowości Popławy-Rogale w gminie Trzebieszów.
Poszukiwanie grobu
Poszukiwania grobu Dołęgi latami prowadziła rodzina partyzanta. Dołęga do samej śmierci się z nią nie kontaktował się. Dopiero niedawno wnukowi siostry żołnierza - Ronaldowi Werelichowi udało nawiązać się kontakt z ludźmi, którzy ukrywali Dołęgę. Dzięki temu ustalono miejsce pochówku.