Parys tłumaczył, że Polska jest piątym krajem w Unii Europejskiej po odejściu Wielkiej Brytanii, jest w NATO, a także głównym krajem flanki wschodniej i będzie istnieć niezależnie od tego, co dzieje się na Ukrainie.
Gość Klubu Ronina podkreślał również, że oczywiście lepiej jest dla Polski kiedy Ukraina jest demokratyczna, kiedy jest tam normalne, silne i sprawne państwo, jednak na to mają wpływ tylko politycy, którzy rządzą w Kijowie. – Nie jest tak, żeby Ukraina była warunkiem istnienia Polski – powtórzył szef gabinetu Ministra Spraw Zagranicznych.
– Oczywiście wpływy rosyjskie na wschodzie są groźne i dla Polski i dla Europy, ale to nie oznacza, że mamy rezygnować z obrony własnych interesów, że mamy tolerować każde świństwo, takie jak rozbieranie torów, fałszowanie historii, mówienie że byliśmy okupantami, że byliśmy takim samym, totalitaryzmem jak totalitaryzm hitlerowski, że mamy milczeć kiedy kradnie się obrazy z polskich kościołów, kiedy się szykanuje polską mniejszość. – podkreślił. – Jesteśmy na tyle dużym państwem, że nikt nas nie będzie szantażował. Nawet rosyjskim zagrożeniem – dodawał.