Nasza Monika – tak nową rzecznik praw dziecka nazywać mają organizacje pozarządowe zajmujące się niesieniem pomocy młodzieży. Tak twierdziła posłanka KO Marzena Okła-Drewnowicz, gdy prezentowała w Sejmie kandydaturę Moniki Horny-Cieślak. – Drogie dzieci, już za kilka chwil będziecie mieć prawdziwego rzecznika. Osobę, dla której będziecie najważniejsi. Osobę z sercem na dłoni – podkreślała.
Kandydatkę chwaliła też Dorota Łoboda z KO: – Mecenas Horna-Cieślak nie mówi o tym, że klaps to nie jest przemoc. Będzie reprezentować wszystkie dzieci i młode osoby, niezależnie od ich pochodzenia, wyznania, statusu materialnego, stopnia niepełnosprawności, neuroróżnorodności, tożsamości płciowej czy orientacji seksualnej.
Po koniec listopada najpierw sejmowe Komisja Edukacji, Nauki i Młodzieży oraz Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka, a potem parlamentarzyści na sali plenarnej pozytywnie zaakceptowali tę kandydaturę. Monika Horny-Cieślak zastąpi na stanowisku Mikołaja Pawlaka, który pełnił funkcję od 2018 r.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.