DoRzeczy.pl: Tusk obiecywał nam uśmiechniętą Polskę. Dzisiaj chyba najbardziej mogą uśmiechać się w Mińsku i Moskwie?
Małgorzata Gosiewska: I w Tbilisi. Niestety, idziemy projektem gruzińskim. Groźby Donalda Tuska w stosunku do prezydenta Andrzeja Dudy bardzo przypominają to, co działo się na przestrzeni pewnego czasu w Gruzji, co zakończyło się uwięzieniem Saakaszwiliego, który siedzi do tej pory, więziony przez reżim Iwaniszwiliego. To rzeczywiście przypomina to, co dzieje się na wschodzie – na Białorusi, w Rosji i w Gruzji. W życiu nie myślałam, że dożyję takich czasów. Odwiedzałam więźniów politycznych w tych krajach, ale nie sądziłam, że przyjdzie czas, że doczekamy się więźniów politycznych w Polsce. To trudne do uwierzenia. W dodatku nasi koledzy wyprowadzeni zostali z Pałacu Prezydenckiego, do którego wkroczyła bezprawnie policja, nie przedstawiając dokumentów, działając na mocy rozkazu Donalda Tuska, bo to on jest za to odpowiedzialny. Dramatyczne wydarzenia, najsmutniejsza noc w polskiej demokracji ostatnich lat. Obawiam się, że przed nami tylko trudniejszy czas, dlatego musimy się silnie temu przeciwstawić, bo jeśli nie teraz, to może być już tylko gorzej.
Polityczną twarzą wydarzeń ostatnich dni jest marszałek Hołownia, ale on chyba jest w pewien sposób wykorzystywany przez Donalda Tuska?
Ostatnio słuchałam felietonu, w którym była zawarta głęboka myśl dotycząca postępowania szefów mafii w stosunku do potencjalnych nowych osób: trzeba je umoczyć w zbrodni po to, żeby je związać bezwzględnie, by nie mogły się wyplątać. Donald Tusk umoczył w zbrodni swoich koalicjantów. Oni w tej chwili są bezwolnymi pionkami, zdecydowani na działanie i współpracę z reżimem.
Czytaj też:
Płażyński: Kamiński z Wąsikiem próbowali rozbić potężne układyCzytaj też:
Prof. Biskup: Hołownia wpisuje się w grę polaryzacyjną