OKIEM KONTRREWOLUCJONISTY | Jeżeli komuś się wydaje, że przyszłość Kościoła leży w Afryce – to ma rację.
I nie chodzi bynajmniej o to, że na Czarnym Lądzie, w przeciwieństwie do świata Zachodu, religijność jest niezwykle żywotna, rodzi się wiele dzieci a seminaria pękają w szwach. W ostatnich tygodniach okazało się, że afrykańscy biskupi mogą uratować stanowić kotwicę, która pozwoli przetrwać katolicyzmowi doktrynalne i moralne burze, jakie wstrząsają nim od kilkudziesięciu lat, a zwłaszcza za obecnego pontyfikatu. Dzięki przywiązaniu do prawa naturalnego a także – jakkolwiek to paradoksalnie brzmi – dzięki dużej obecności protestantów i muzułmanów w Afryce to właśnie biskupi, księża i świeccy z państw na tym kontynencie nie zgadzają się na sofistyczne kłamstwa tęczowych ideologów, którzy opanowali dziś ważne kościelne urzędy.
Źródło: DoRzeczy.pl
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.