Biskup Wilfred Anagbe oskarża członków nigeryjskiego rządu o współudział w, jak to określił, chrześcijańskim "ludobójstwie” i wymazaniu obecności chrześcijan z kraju.
Bp Anagbe, który kieruje diecezją Makurdi, ostrzegł, że jego zdaniem, jeśli nie zostaną podjęte bardziej zdecydowane działania, populacja chrześcijan, która obecnie liczy ponad 86 milionów, czyli mniej więcej połowę całej populacji Nigerii, może całkowicie zniknąć w ciągu najbliższych kilku dekad.
Choć początkowo sądził, że rząd jedynie uczestniczył w "spisku milczenia”, Anagbe stwierdził, że obecnie uważa, że nigeryjscy urzędnicy rządowi "konkretnie wspierają, pomagają i podżegają porywaczy i zabójców”. Dowodem na to, jego zdaniem, jest fakt, że rząd nie dokonał ani jednego aresztowania żadnego z terrorystów odpowiedzialnych za liczne masakry.
Prześladowania w Nigerii
Chociaż nigeryjska populacja chrześcijan jest ogromna i jest znana jako jedna z najbardziej oddanych wierze na świecie, biskup Anagbe stwierdził, że obecność chrześcijan w Nigerii jest "stopniowo i systematycznie” ograniczana przez radykalnych islamistów poprzez "zabójstwa, porwania, tortury i palenie kościołów”.
Biskup stwierdził, że tylko w ciągu ostatniej dekady, odkąd objął kierownictwo swojej diecezji w centralnym stanie Benue w Nigerii, stracił 160 kościołów z powodu ataków, które jego zdaniem przeprowadzają radykalni członkowie muzułmańskiego plemienia znanego jako Fulani.
Diecezja Makurdi nie jest jedyną ofiarą tych ataków. W dniach 23–25 grudnia ubiegłego roku w pobliskim stanie Plateau zginęło ponad 200 nigeryjskich chrześcijan w serii ataków bożonarodzeniowych.
Bp Anagbe przebywa w tym tygodniu w Waszyngtonie, aby zwrócić uwagę na kryzys w Nigerii i wziąć udział w Międzynarodowym Szczycie Wolności Religijnej, który odbywa się w dniach 30–31 stycznia.
Czytaj też:
Watykan: W 2023 r. zabito 20 katolickich misjonarzyCzytaj też:
Papież: Wiem, że nie jest łatwo być chrześcijaninem