Naloty sił USA na proirańskich rebeliantów. Ponad 30 osób zabitych

Naloty sił USA na proirańskich rebeliantów. Ponad 30 osób zabitych

Dodano: 
Niszczyciel rakietowy USS Sterett podczas wystrzeliwania pocisku Tomahawk
Niszczyciel rakietowy USS Sterett podczas wystrzeliwania pocisku Tomahawk Źródło: Wikimedia Commons
Co najmniej 31 osób zginęło, a ponad 100 zostało rannych w wyniku nalotów sił USA na pozycje proirańskich rebeliantów Huti w Jemenie.

Atak ten jest efektem decyzji prezydenta Donalda Trumpa, który zapowiedział "potężną" i "rozstrzygającą" operację wojskową w odpowiedzi na działalność proirańskich rebeliantów Huti w tym kraju.

Trump: Nalot ma zapewnić wolność żeglugi

Zgodnie z informacjami przedstawicielki służb medycznych Huti, Anees al-Asbahiw, w wyniku ataku amerykańskiego lotnictwa zginęło co najmniej 31 osób. Ponad 100 osób zostało rannych w ataku przeprowadzonym na miasto Sada, które znajduje się w północno-zachodniej części Jemenu. O zdarzeniu poinformował także kontrolowany przez rebeliantów kanał telewizyjny Al Massira.

Celem nalotów były m.in. obiekty wojskowe Huti w mieście Taiz, położonym w południowo-zachodniej części kraju, o czym donosi agencja Reuters. Ponadto amerykańskie siły powietrzne zaatakowały bazy rebeliantów w prowincjach Saada, Damar i El-Beida. Lokalne media w Sanie przekazały, że podczas ataku zostały ostrzelane m.in. siedziba Najwyższej Rady Politycznej Huti, magazyny z bronią oraz centra dowodzenia.

"Lotnictwo USA dokonuje uderzeń na bazy terrorystów i ich obronę powietrzną, by chronić amerykańskie i sojusznicze statki oraz zapewnić wolność żeglugi" – napisał prezydent Trump na swoim koncie na platformie True Social.

Wymiana ognia między USA i Huti

Na początku lutego 2024 roku Amerykańskie Dowództwo Centralne poinformowało o zestrzeleniu trzech irańskich dronów i pocisku przeciwokrętowego Huti nad wodami Zatoki Adeńskiej.

Była to odpowiedź USA na działania Huti, którzy od listopada 2023 roku ostrzeliwali statki na Morzu Czerwonym i w Zatoce Adeńskiej w geście solidarności z Hamasem walczącym w Strefie Gazy z Izraelem. Stany Zjednoczone ponownie wpisały wówczas rebeliantów na listę organizacji terrorystycznych, stanowiących zagrożenie o charakterze globalnym. W praktyce oznacza to zastosowanie sankcji mających odciąć rebeliantów od źródeł finansowania. Ataki na cele w Jemenie prowadzi także Wielka Brytania.

Czytaj też:
"Jeśli to zrobicie, jesteście martwi". Trump dał "ostatnie ostrzeżenie"
Czytaj też:
Tak ma wyglądać Strefa Gazy. Kuriozalne wideo z Trumpem, Muskiem i Netanjahu

Źródło: PCh24.pl / PAP, DoRzeczy.pl
Czytaj także