W piątek w kolonii karnej zmarł rosyjski opozycjonista Aleksiej Nawalny. Służba więzienna Federacji Rosyjskiej podała, że Nawalny "źle się poczuł po spacerze" i "niemal od razu stracił przytomność", a wezwani na miejsce medycy nie byli w stanie go uratować.
W mediach pojawiły się sprzeczne informacje na temat tego, gdzie znajdują się zwłoki Nawalnego. Jak przekazała "Nowaja Gazieta", ciało zmarłego zostało początkowo przewiezione do miasta Łabytnangi, oddalonego o 36 kilometrów od kolonii karnej numer trzy w miejscowości Charp, w której zmarł opozycjonista. Następnie miało zostać przetransportowane do Okręgowego Szpitala Klinicznego w Salechardzie.
"Zwracam się do pana, Władimirze Putinie"
Ludmiła Nawalna udała się w weekend do kolonii karnej "Wilk polarny" IK-3 na północy Rosji. Matce Aleksieja Nawalnego nie udzielono odpowiedzi na pytanie, gdzie znajduje się ciało jej syna. Z kolei współpracownicy Nawalnego podkreślają, że do tej pory nie ujawniono nagrań z ostatnich godzin życia opozycjonisty.
Matka Aleksieja Nawalnego zaapelowała, aby prezydent Rosji Władimir Putin pozwolił jej "po ludzku" pochować syna. Portal The Moscow Times stwierdził, że Kreml może wydać ciało zmarłego w kolonii karnej rosyjskiego opozycjonisty jego rodzinie dopiero po wyborach prezydenckich, zaplanowanych na 15-17 marca.
– Zwracam się do pana, Władimirze Putinie. Rozwiązanie problemu zależy tylko od was. Pozwólcie mi w końcu zobaczyć mojego syna. Żądam natychmiastowego wydania ciała Aleksieja, abym mogła go po ludzku pochować – mówiła w nagraniu Ludmiła Nawalna. – Nie wydają mi ciała, nawet nie mówią, gdzie jest – podkreśliła. Matka Nawalnego wysłała do Putina list, w którym pada podobna prośba.
Matka i prawnicy Aleksieja Nawalnego nie zostali wpuszczeni do kostnicy, gdzie według administracji kolonii karnej znajdowało się ciało opozycjonisty.
Czytaj też:
Kasparow wskazał możliwą ofiarę Putina. "Trzeba działać już teraz"Czytaj też:
Romaszewska: Nawalnego zamordowano. Tak to należy nazwać