We wtorek odbyło się posiedzenie Komisji Kultury Fizycznej, Sportu i Turystyki. Obecny był na nim szef resortu Sławomir Nitras. Polityk przedstawił założenia reformy obejmującej kilka aspektów funkcjonowania sportu w Polsce. Jeden z nich ma dotyczyć związków sportowych. MSiT chce, aby we władzach tych organizacji zasiadało co najmniej 30 proc. kobiet. Od spełnienia tego wymogu ma być uzależniona wysokość resortowych dotacji.
– Chciałbym zaproponować rządowi i parlamentowi wprowadzenie w pierwszym kroku kwot minimalnego udziału kobiet w organach wykonawczych związków sportowych i to natychmiast, bezpośrednio po przyjęciu ustawy. Mając świadomość, że to jest proces, chcemy zaproponować 30 procent minimalnej obecności kobiet w organach zarządczych związków sportowych od najbliższych wyborów w każdym ze związków. Od razu mówię, że to będzie element, który będzie w przyszłości brany pod uwagę jako kryterium wysokości dotacji ze strony Ministerstwa Sportu – powiedział Nitras.
Według polityka PO, nie ma żadnego powodu, aby np. w Polskim Związku Narciarskim czy w Polskim Związku Piłki Koszykowej nie było kobiet. Jak dodał, taka sytuacja "w czasach, w których żyjemy nie do zaakceptowania".
Zmiany w polskim sporcie
Wcześniej media donosiły o innych planach ministerstwa. Przede wszystkim resort chce zwiększyć finansowanie polskiego sportu.
Bardziej dostępne mają być także obiekty sportowe zlokalizowane na terenie szkół. Obecnie dzieci i młodzież w większości przypadków nie mogą z nich korzystać poza lekcjami WF. Po zmianach boiska i hale sportowe mają być dostępne. Nad dziećmi mają czuwać nauczyciele i trenerzy, którzy za dodatkową pracę otrzymają stosowne wynagrodzenie.
Zmianom mają także ulec regulacje dotyczące zawodu trenera sportowego. Po zmianach trzeba będzie spełnić dodatkowe kryteria, aby móc wykonywać ten zawód.
Czytaj też:
Nepotyzm w SSP? Dziennikarka do Nitrasa: Jest napisane jak wół