Amerykański prokurator Robert Hur prowadził dochodzenie w sprawie przechowywania przez amerykańskiego prezydenta Joe Bidena tajnych rządowych dokumentów w przydomowym garażu. Prokurator nie zdecydował się wnieść przeciw prezydentowi oskarżeń, a swoim raportem wywołał w amerykańskiej polityce prawdziwą burzę. Uznał bowiem Joe Bidena za „mającego dobre intencje, sympatycznego starszego pana ze złą pamięcią”.
Szczególnie mocno zabrzmiały w świadomości Amerykanów fragmenty raportu, odnoszące się do rozmów, które przeprowadził prokurator z Joe Bidenem w październiku 2023 r. Zgodnie z nimi Biden miał być niezdolny do przypomnienia sobie, w jakich latach zaczęło się, a w jakich skończyło jego urzędowanie na stanowisku wiceprezydenta Stanów Zjednoczonych. Prezydent nie potrafił też przypomnieć sobie, nawet w zaokrągleniu do kilku lat, daty śmierci swojego starszego syna, Beau. Zdaniem prokuratora prezentował „mgliste” wspomnienia dotyczące kluczowych narad dotyczących Afganistanu, odbywających się za prezydentury Baracka Obamy.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.