Za nami wybory samorządowe. Wyniki badania exit poll zaprezentowane o godz. 21: Prawo i Sprawiedliwość – 33,7 proc.; Koalicja Obywatelska – 31,9 proc.; Trzecia Droga – 13,5 proc.; Konfederacja i Bezpartyjni Samorządowcy – 7,5 proc.; Lewica – 6,8 proc.; Inne – 3,9 proc.; Stowarzyszenie Bezpartyjni Samorządowcy – 2,7 proc.
Na ostateczne wyniki głosowania trzeba jednak poczekać. Mogą się one znacząco różnić od exit poll. – Wydaje się, że przy niższej frekwencji to Prawo i Sprawiedliwość lepiej zmobilizowało swoich wyborców. Natomiast ten elektorat, który chciał powrotu do demokracji, zagłosował już 15 października. To nie jest elektorat, który lubi politykę – tak exit poll skomentował były premier Kazimierz Marcinkiewicz.
"Stały elektorat"
Nie kryje on zaskoczenia dobrym wynikiem partii Jarosława Kaczyńskiego. – Ten wynik PiS-u mnie zaskoczył. Myślałem, że poparcie dla tej partii jest już poniżej 30 proc. Myliłem się. Mieliśmy przez ostatnie miesiące do czynienia z chaotyczną i bardzo mocną wojną polityczną. Widać, że w tych warunkach Prawo i Sprawiedliwość ma elektorat, który jest stały i na wiele rzeczy nieprzemakalny – wskazał w rozmowie z Onetem.
– Jarosław Kaczyński dokonał w ostatnim czasie zmiany, do której został być może przekonany, a być może przymuszony. PiS przestał trochę walczyć, wyciszył się, uspokoił. Ta zmiana przyniosła rezultat i doprowadziła do tego wyniku. Jestem przekonany, że do wyborów europejskich będziemy mieli zjednoczenie w Zjednoczonej Prawicy. Odpryski zaczną się dopiero latem lub jesienią – stwierdził Marcinkiewicz, premier w latach 2005-2006.
Frekwencja w wyborach samorządowych wyniosła 51,5 proc. To znacznie mniej niż w wyborach parlamentarnych z października 2023 roku.
Czytaj też:
Wybory 2024. PKW przekazała najnowsze informacjeCzytaj też:
Gronkiewicz-Waltz: To był błąd PiS