Słowa zdecydowanej krytyki aktualnej sytuacji społecznej w Argentynie zawarte są w przesłaniu do Ludu Bożego wydanym 19 kwietnia przez Konferencję Episkopatu Argentyny.
Dokument zawiera długą listę „sytuacji, które atakują nieskończoną godność osoby ludzkiej”. Zawiera krytykę „pandemii handlu narkotykami”, wyzyskującej ubogich jako materiał odpadowy, która promuje zabójstwa na zlecenie, zwodzi ludzi polityki, sądownictwa i świata biznesu pieniędzmi splamionymi krwią. Biskupi ubolewają, iż „wiele osób starszych staje w obliczu dramatu wyboru między jedzeniem a zakupem lekarstw, ponieważ ich emerytury są niewystarczające; kuchnie społeczne są zamykane z powodu braku pomocy, a wiele osób pozostaje bez możliwości zjedzenia posiłku w ciągu dnia; mamy do czynienia z zamachem na niewinne życie nienarodzonych, ale także na równie święte życie milionów już urodzonych dzieci, które zmagają się z nędzą i marginalizacją. Nastąpiło załamanie polityki publicznej na rzecz integracji dzielnic robotniczych, prowadzonej za zgodą rządów różnych przekonań politycznych i przedstawicieli ustawodawczych; rodziny są wywłaszczane ze swoich ziem ojczystych, z korzyścią dla interesów pewnych kręgów gospodarczych; poszerza się bezrobocie i apatia społeczna – ubolewa episkopat.
Biskupi czekają na wizytę Franciszka
W tej niepokojącej sytuacji biskupi cytują św. Alberta Hurtado, który zaproponował, aby w trudnych czasach niestrudzenie miłować innych i czynić ich życie bardziej radosnym. Proszą o „dar nadziei, który podtrzymuje nas w trudnych chwilach, a jednocześnie zachęca nas do pójścia naprzód nie poddając się rezygnacji, trzymając za rękę najbardziej bezbronnych, z którymi odbywamy naszą podróż, abyśmy razem mogli budować ojczyznę braterstwa, której pragniemy i za którą tak wielu oddało życie”.
Wreszcie, w liście wysłanym do papieża Franciszka w czwartek, 18 kwietnia biskupi potwierdzili swoje pragnienie powitania go w Argentynie: „Zawsze z niecierpliwością czekamy na Twoją wizytę” – podkreślili.
Czytaj też:
Badanie: Spada poparcie amerykańskich katolików dla papieżaCzytaj też:
"Dramat". Papież: To daje do myślenia