Po ostatnim moim komentarzu w sprawie napięcia (wojny, konfliktu?) między Polską a Izraelem postanowiłem, że już o tym pisać nie będę. Przykro to powiedzieć, ale liczba błędów popełnionych przez polską stronę w tej rozgrywce jest tak duża, że trudno zachować zimną krew. Szczególnie jeśli wspiera się główne cele, jakimi są dla Polaków walka z fałszywymi stereotypami i obrona dobrego imienia przed zarzutami o współudział w Holokauście.
Jednak cóż, trudno nie komentować najważniejszych faktów. Wszystko rozgrywa się jak w złym śnie. Tyle że, co różni rzeczywistość od snu, w przypadku tej pierwszej można było przewidzieć konsekwencje.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.