Owszem, z rozlicznych książek można było coś tam sobie odtworzyć, coś podejrzewać, domniemywać,
ale dopiero biografia "Jan Kaczkowski. Życie pod prąd" autorstwa Przemysława Wilczyńskiego te rozsiane po różnych miejscach sygnały scala, konfrontuje ze świadkami, próbuje ułożyć z porozrzucanych kawałków puzzli jakiś jeden obraz.
Ale przecież obraz to wysoce niejednoznaczny, a na pewno burzący mit księdza Jana Kaczkowskiego. Mit, który jest – jak pisze autor – „szkodliwy dla jego pamięci, bo zamienia go niepostrzeżenie w postać bez słabości i wad. Mit księdza, który »nikogo nigdy nie osądzał«. I który wiedział wszystko o śmierci, nie bał się jej…”.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.