Brytyjska prokuratura zagroziła karaniem za niewłaściwe retweety

Brytyjska prokuratura zagroziła karaniem za niewłaściwe retweety

Dodano: 
Plakat nawiązujący do dzieła G. Orwella "Rok 1984"
Plakat nawiązujący do dzieła G. Orwella "Rok 1984" Źródło: Unsplash
W Wielkiej Brytanii prokuratura informuje obywateli o potencjalnej odpowiedzialności karnej za wpisy w internecie, które mogą wywołać "nienawiść rasową".

W środę brytyjska Prokuratura Generalna opublikowała na platformie X ostrzeżenie, w którym wezwała obywateli, aby w związku z trwającymi w kraju zamieszkami "pomyśleli, zanim coś opublikują!".

Za wpisy o protestach można zostać ukaranym

"Treści, które nawołują do przemocy lub nienawiści, nie są tylko szkodliwe – mogą być nielegalne" – napisała agencja rządowa. "CPS traktuje przemoc w Internecie poważnie i będzie ścigać, gdy spełnione zostaną kryteria prawne. Przypomnij osobom bliskim, aby dzieliły się odpowiedzialnie lub poniosły konsekwencje".

CPS (Crown Prosecution Service) dodało: "Brytyjski rząd zaczyna surowo karać osoby, które udostępniają w mediach społecznościowych wpisy dotyczące zamieszek w Wielkiej Brytanii, które jego zdaniem «mogą wywołać nienawiść rasową»".

Następnie wpis został rozszerzony na oficjalnym na witrynie GOV.UK.

"Jeśli retweetujesz to potencjalnie popełniasz to przestępstwo"

Z kolei dyrektor departamentu ds. oskarżeń publicznych w Anglii i Walii, Stephen Parkinson, wcześniej ostrzegał przed "publikowaniem lub rozpowszechnianiem materiałów obraźliwych lub obelżywych, których celem jest lub może być rozpoczęcie nienawiści rasowej. Tak więc, jeśli retweetujesz to, to ponownie to publikujesz i potencjalnie popełniasz to przestępstwo [podżeganie do nienawiści rasowej]".

Dodał dalej: "Mamy oddanych funkcjonariuszy policji, którzy przeszukują media społecznościowe. Ich zadaniem jest poszukiwanie tego materiału, a następnie identyfikacja, aresztowania".

Narracja wobec zamieszek w Wielkiej Brytanii

Przypomnijmy, że bezpośrednim powodem wybuchu protestów było zamordowanie nożem trójki dzieci i zranienie kilku innych przez Axela Rudakubane. Brytyjczycy wyszli na ulicę demonstrując sprzeciw wobec polityki wpuszczania do kraju jeszcze większej liczby imigrantów z Afryki i Bliskiego Wschodu. W wielu angielskich miastach doszło do zamieszek.

Narracja brytyjskich mediów utrzymywana jest w tonie zagrożenia ze strony tzw. skrajnej prawicy. Tamtejsze media zdają się pomijać istotę problemu dotyczącą następstw masowego wpuszczania migrantów z kręgów cywilizacyjnie obcych i narastającego sprzeciwu europejskich społeczeństw.

Morderstwo dzieci w Southport. Media pisały o "incydencie"

Początkowo policja nie podawała narodowości sprawcy zabójstwa. W brytyjskich relacjach medialnych mogliśmy też przeczytać absurdalne w tej sytuacji sformułowanie "incydent" oraz "poważny incydent". Presja społeczna była jednak duża.

Sąd szybko zdecydował, by nie stosować cenzury i poinformował, że za morderstwem stoi 17-letni Axel Rudakubana pochodzenia rwandyjskiego. Do Southport przeprowadził się z rodzicami w 2013 roku.

Czytaj też:
Niemiecka prasa komentuje protesty Brytyjczyków. "Ekstremiści wykorzystują realne problemy"
Czytaj też:
Jakubiak: W Europie poleje się krew. Islam nie toleruje konkurencji

Opracował: Grzegorz Grzymowicz
Źródło: Fox News / Sky News / DoRzeczy.pl / X
Czytaj także