W środę brytyjska Prokuratura Generalna opublikowała na platformie X ostrzeżenie, w którym wezwała obywateli, aby w związku z trwającymi w kraju zamieszkami "pomyśleli, zanim coś opublikują!".
Za wpisy o protestach można zostać ukaranym
"Treści, które nawołują do przemocy lub nienawiści, nie są tylko szkodliwe – mogą być nielegalne" – napisała agencja rządowa. "CPS traktuje przemoc w Internecie poważnie i będzie ścigać, gdy spełnione zostaną kryteria prawne. Przypomnij osobom bliskim, aby dzieliły się odpowiedzialnie lub poniosły konsekwencje".
CPS (Crown Prosecution Service) dodało: "Brytyjski rząd zaczyna surowo karać osoby, które udostępniają w mediach społecznościowych wpisy dotyczące zamieszek w Wielkiej Brytanii, które jego zdaniem «mogą wywołać nienawiść rasową»".
Następnie wpis został rozszerzony na oficjalnym na witrynie GOV.UK.
"Jeśli retweetujesz to potencjalnie popełniasz to przestępstwo"
Z kolei dyrektor departamentu ds. oskarżeń publicznych w Anglii i Walii, Stephen Parkinson, wcześniej ostrzegał przed "publikowaniem lub rozpowszechnianiem materiałów obraźliwych lub obelżywych, których celem jest lub może być rozpoczęcie nienawiści rasowej. Tak więc, jeśli retweetujesz to, to ponownie to publikujesz i potencjalnie popełniasz to przestępstwo [podżeganie do nienawiści rasowej]".
Dodał dalej: "Mamy oddanych funkcjonariuszy policji, którzy przeszukują media społecznościowe. Ich zadaniem jest poszukiwanie tego materiału, a następnie identyfikacja, aresztowania".
Narracja wobec zamieszek w Wielkiej Brytanii
Przypomnijmy, że bezpośrednim powodem wybuchu protestów było zamordowanie nożem trójki dzieci i zranienie kilku innych przez Axela Rudakubane. Brytyjczycy wyszli na ulicę demonstrując sprzeciw wobec polityki wpuszczania do kraju jeszcze większej liczby imigrantów z Afryki i Bliskiego Wschodu. W wielu angielskich miastach doszło do zamieszek.
Narracja brytyjskich mediów utrzymywana jest w tonie zagrożenia ze strony tzw. skrajnej prawicy. Tamtejsze media zdają się pomijać istotę problemu dotyczącą następstw masowego wpuszczania migrantów z kręgów cywilizacyjnie obcych i narastającego sprzeciwu europejskich społeczeństw.
Morderstwo dzieci w Southport. Media pisały o "incydencie"
Początkowo policja nie podawała narodowości sprawcy zabójstwa. W brytyjskich relacjach medialnych mogliśmy też przeczytać absurdalne w tej sytuacji sformułowanie "incydent" oraz "poważny incydent". Presja społeczna była jednak duża.
Sąd szybko zdecydował, by nie stosować cenzury i poinformował, że za morderstwem stoi 17-letni Axel Rudakubana pochodzenia rwandyjskiego. Do Southport przeprowadził się z rodzicami w 2013 roku.
Czytaj też:
Niemiecka prasa komentuje protesty Brytyjczyków. "Ekstremiści wykorzystują realne problemy"Czytaj też:
Jakubiak: W Europie poleje się krew. Islam nie toleruje konkurencji