Administracja prezydenta Donalda Trumpa ostatnio prowadzi ataki na podejrzanych operatorów karteli narkotykowych na Karaibach i na Oceanie Spokojnym. Biały Dom znalazł się pod ostrzałem krytyki za rzekomo nieprecyzyjne i być może bezprawne naloty na domniemane łodzie z narkotykami.
USA krytykowane za atak na morzu
Obrońcy praw człowieka szczególnie skrytykowali nalot z 2 września na rzekomą łódź przemytników narkotyków, podczas którego wojsko przeprowadziło drugi atak na dwie osoby, które przeżyły pierwszy wybuch. W oświadczeniu z 3 grudnia abp Broglio uznał, że "rozbicie potężnych sieci przestępczych odpowiedzialnych za napływ substancji narkotykowych do naszego kraju jest zadaniem koniecznym i godnym pochwały”. Jednocześnie "pojawiły się pytania dotyczące użycia sił wojskowych na Morzu Karaibskim i Oceanie Spokojnym i jako społeczeństwo musimy zapewnić, że użycie siły militarnej jest etyczne i legalne”.
Abp Broglio zaznaczył, że metody zwalczania narkotyków i przemytników w USA muszą być "moralne” i zgodne z "teorią wojny sprawiedliwej”, która obejmuje poszanowanie "godności każdej osoby ludzkiej”. – Nikt nigdy nie może zostać zmuszony do popełnienia czynu niemoralnego, a osoby podejrzane o popełnienie przestępstwa mają prawo do należytego procesu sądowego – powiedział arcybiskup polowy amerykańskiej armii.
"Prawdziwa sprawiedliwość"
Zwrócił uwagę, że celowe zabijanie osób niebiorących udziału w walce jest zakazane w wojnie sprawiedliwej i byłoby "nielegalnym i niemoralnym rozkazem celowe zabicie ocalałych na statku, którzy nie stwarzają bezpośredniego, śmiertelnego zagrożenia dla naszych sił zbrojnych”.
– Siły zbrojne dysponują legalnymi środkami, aby zapewnić, że osoby postronne nie zostaną zabite” – podkreślił abp Broglio: statki mogą zostać przechwycone, abordażowane, a Straż Przybrzeżna może aresztować podejrzanych przemytników narkotyków, po czym zostaną oni poddani procedurze sądowej. – Prawdziwa sprawiedliwość dokonuje się poprzez przejrzyste procedury prawne, odpowiedzialność i szacunek dla życia, a nie przez przemoc poza prawem – podkreślił arcybiskup.
Abp Broglio, który był wcześniej przewodniczącym Konferencji Biskupów Katolickich USA i od 2008 roku stoi na czele Archidiecezji Wojskowej Stanów Zjednoczonych zauważył, że USA mają "długą tradycję reagowania na niesprawiedliwość, wyzwalania uciśnionych i przewodzenia wolnemu światu”. – Przywódcy nie mogą splamić tej reputacji działaniami wątpliwymi, które nie szanują godności osoby ludzkiej i rządów prawa – dodał.
Abp Broglio wezwał władze, by powstrzymali się od wydawania żołnierzom rozkazów "angażowania się w działania niemoralne”. Zauważył również, że jako kapelan wojskowy czuje się szczególnie zobligowany do zabrania głosu, ponieważ tradycja ta jest tak stara jak samo państwo. – Od początku Jerzy Waszyngton chciał mieć kapelanów przy swoich oddziałach, aby mówili mu prawdę – powiedział.
Czytaj też:
Całkowite wstrzymanie migracji z Trzeciego Świata. Trump: Nie będziecie tu długo!Czytaj też:
USA: Trump ma na stole scenariusze ataku na Wenezuelę
Inwestuj w wolność słowa.
Akcje Do Rzeczy + roczna subskrypcja gratis.
Szczegóły:
platforma.dminc.pl
