"Atak" Ukrainy na rezydencję Putina. Rosyjskie dane przeczą słowom Ławrowa

"Atak" Ukrainy na rezydencję Putina. Rosyjskie dane przeczą słowom Ławrowa

Dodano: 
Siergiej Ławrow, szef MSZ Rosji
Siergiej Ławrow, szef MSZ Rosji Źródło: Wikimedia Commons / Kremlin.ru
Szef MSZ Rosji Siergiej Ławrow oświadczył, że Ukraina próbowała zaatakować dronami rezydencję Władimira Putina. Przeczą temu dane rosyjskiego Ministerstwa Obrony.

Minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow poinformował w poniedziałek, że Ukraina próbowała zaatakować rezydencję Putina w dniach 28-29 grudnia 91 dronami dalekiego zasięgu, które zostały zestrzelone przez rosyjską obronę przeciwlotniczą. Jak dodał, nikt nie został ranny i nie doszło do żadnych zniszczeń.

– Takie lekkomyślne działania nie pozostaną bez odpowiedzi – oświadczył Ławrow, nazywając atak "terroryzmem państwowym" i ogłaszając, że rosyjskie siły zbrojne już wybrały cele ataków odwetowych.

Agencja Reutera zwraca uwagę, że rosyjski minister nie przedstawił żadnych dowodów na poparcie swoich słów. Nie jest również jasne, gdzie Putin przebywał w tym czasie.

Ławrow: "Rezydencję Putina zaatakowało 91 dronów". W całym kraju zestrzelono 89

Nieścisłości jest więcej, ponieważ rosyjskie Ministerstwo Obrony poinformowało o zestrzeleniu 89 dronów nad różnymi regionami Rosji w nocy 29 grudnia. Tymczasem Ławrow mówił, że w kierunku rezydencji Putina rzekomo leciało 91 bezzałogowców.

Resort obrony w Moskwie podał w oficjalnym komunikacie, że drony zestrzelono nad obwodami briańskim, nowogrodzkim, rostowskim, smoleńskim, Krajem Krasnodarskim, Adygeją oraz nad wodami Morza Azowskiego.

Rezydencja prezydenta Rosji, która miała zostać zaatakowana, znajduje się nad jeziorem Wałdaj. W sierpniu br. media pisały, że strzeże jej dwanaście systemów obrony powietrznej Pancyr-S1.

Ukraina odrzuca oskarżenia Rosji. Zełenski: To fałszywa historia

Ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski ostrzegł, że oskarżenia Rosji o "atak" na rezydencję Putina mogą być przygotowaniem do nowych ataków na Ukrainę, w tym Kijów. – To fałszywa historia, której Rosja potrzebuje, aby uzasadnić dalsze ataki i odmowę podjęcia realnych kroków w celu zakończenia wojny – powiedział.

Dzień wcześniej, w niedzielę (28 grudnia), prezydenci USA i Ukrainy spotkali się w posiadłości Donalda Trumpa w Mar-a-Lago na Florydzie. Rozmowy nie przyniosły przełomowych rozstrzygnięć. Na stole wciąż pozostają dwie kwestie sporne: los Donbasu i przyszłość Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej, którą od marca 2022 r. okupują Rosjanie.

Czytaj też:
"Nadzieje na pokój legły w gruzach". Putin dostał pretekst


Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.

Zapraszamy do wypróbowania w promocji.


Opracował: Damian Cygan
Źródło: Reuters / TASS / RBK-Ukraina
Czytaj także