Napisał do mnie pewien student z Opola: „Jak ja panu zazdroszczę! Pana podróżnicza kariera przypadła na dobre czasy”. Rozmyślałem nieraz nad tym. Czym się różni podróż dzisiejsza w porównaniu z latami 90. ubiegłego wieku? Przede wszystkim innowacją technologiczną. Komputer wstrząsnął naszym życiem, a dynamiczna ekspansja Internetu zmodyfikowała radykalnie sposób wojażowania, zrewolucjonizowała jego organizację i zmieniła filozofię. Udostępniła użytkownikom świat na niespotykaną dotąd skalę. Dzisiejszy trend niewiele ma już wspólnego z wczorajszym, a ten, który nadejdzie jutro, będzie też różnić się od obecnego.
Przygotowanie ekspedycji
Nie ma potrzeby odwiedzania biura podróży. Tak naprawdę bez wychodzenia z domu, siedząc przed komputerem, możliwe jest obejrzenie ogromu ofert wyjazdowych. Potem można już przystąpić do planowania i organizacji. Ćwierć wieku temu przygotowanie ekspedycji na Borneo zajęło mi rok, dziś wystarczyłby tydzień. Rodzinne wakacje można zaprogramować w kilka godzin i na dodatek, żeglując na Mazurach w czasie weekendu, bo smartfony i tablety dają taką możliwość.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.