Komosa zapowiada zawiadomienie do prokuratury na Kaczyńskiego

Komosa zapowiada zawiadomienie do prokuratury na Kaczyńskiego

Dodano: 
Działacze anty-PiS Katarzyna Augustynek (P) oraz Zbigniew Komosa
Działacze anty-PiS Katarzyna Augustynek (P) oraz Zbigniew Komosa Źródło: PAP / Leszek Szymański
Zbigniew Komosa zapowiada zawiadomienie prokuratury ws. wydarzeń z wtorkowej miesięcznicy smoleńskiej.

We wtorek, jak każdego 10. dnia miesiąca, politycy PiS z Jarosławem Kaczyńskim na czele oddali hołd ofiarom katastrofy smoleńskiej z 10 kwietnia 2010 roku. Spotkanie zorganizowano na placu Józefa Piłsudskiego w Warszawie, gdzie znajdują się pomniki śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego, a także pomnik smoleński. Jak co miesiąc, uroczystości próbowali zakłócić prowokatorzy i aktywiści wrodzy wobec PiS, m.in. z organizacji Obywatele RP.

Doszło do ostrej wymiany zdań. Grupa wykrzykiwała hasła "przeproś za putinowską szmatę", "rozliczymy was", "mamy tu dwa grosze na partię", "Kaczyński do budy, siadaj nie gadaj". Jeden z demonstrantów zwrócił się bezpośrednio do prezesa PiS z apelem o "skończenie tego cyrku, tego spektaklu politycznego".

Aktywista Zbigniew Komosa od momentu odsłonięcia pomnika poświęconego ofiarom katastrofy smoleńskiej składa pod nim pamiątkowy wieniec z napisem: "Pamięci 95 ofiar Lecha Kaczyńskiego, który ignorując wszelkie procedury, nakazał pilotom lądować w Smoleńsku w skrajnie trudnych warunkach. Spoczywajcie w pokoju. Naród Polski. Stop kreowaniu fałszywych bohaterów!". Prawo do składania go przyznał mu sąd. Tymczasem prezes PiS podkreśla, że treść na wieńcu jest fałszywa oraz obraża pamięć katastrofy smoleńskiej.

10 września politycy PiS próbowali uniemożliwić złożenie wieńca. Doszło do przepychanek. Komosa twierdzi, że został uderzony przez Jarosława Kaczyńskiego.

twitter

Walka o wieniec i przepychanka

Jarosław Kaczyński najpierw próbował wyrwać mi mikrofon, ale mu się nie udało. Wtedy prezes PiS wykorzystał ścisk i przepychanki i dwukrotnie uderzył mnie w twarz, trzeci cios jej nie dosięgnął. Oczywiście nie były one mocne. Nie zostałem pobity, tylko uderzony. Ale chodzi o sam fakt naruszenia mojej nietykalności osobistej – powiedział Zbigniew Komosa Onetowi.

Dlatego nie zostawię tak tej sprawy. Złożę zawiadomienie na policję i do prokuratury właśnie o popełnienie przez Jarosława Kaczyńskiego przestępstwa w postaci naruszenia nietykalności cielesnej. Zrobię to prawdopodobnie jeszcze w tym tygodniu, po uzgodnieniu tego z moim mecenasem. Złożę również zawiadomienie dotyczące kradzieży wieńca, bo doszło do tego dziś około godz. 7 rano. Jak potwierdza policja, zrobił to ktoś z immunitetem – zapowiedział.

Czytaj też:
Kaczyński o "demokracji walczącej": Niektórzy kwestionują stan psychiczny Tuska
Czytaj też:
Poruszający apel Wassermann. "Obudźcie się, zanim będzie za późno"

Źródło: Onet.pl / X
Czytaj także