Trzy stowarzyszenia sędziowskie – Iustitia, Themis i Pro Familia – wystąpiły z apelem do tzw. neo-sędziów o "samodzielne i niezwłoczne złożenie do Ministra Sprawiedliwości wniosków o powrót na poprzednio zajmowane stanowiska".
Apel stowarzyszeń sędziowskich sprzyjających rządowi do "neo-sędziów"
"Apelujemy do osób, które nieprawidłowo objęły kolejne stanowiska sędziowskie w wyniku postępowań przeprowadzonych przed Krajową Radą Sądownictwa obsadzoną z naruszeniem prawa, o samodzielne i niezwłoczne złożenie do Ministra Sprawiedliwości wniosków o powrót na poprzednio zajmowane stanowiska" – czytamy w oświadczeniu.
Jego autorzy przekonują, że "po licznych wyrokach trybunałów europejskich i sądów krajowych żaden uczciwy prawnik nie może mieć najmniejszych wątpliwości, że wadliwie obsadzona Krajowa Rada Sądownictwa działa bezprawnie, a jej dalsze funkcjonowanie pogłębia jedynie chaos prawny i przynosi szkody ogółowi obywateli".
"Ignorowanie prawa oraz orzeczeń sądów i trybunałów przez osoby wadliwie powołane na kolejne stanowiska sędziowskie może podlegać ocenie sądów dyscyplinarnych" – napisano w apelu opublikowanym w poniedziałek.
"Samodzielna rezygnacja z nieprawidłowo uzyskanych kolejnych stanowisk sędziowskich pozwoli na podjęcie działań naprawczych już dziś, bez konieczności dalszego oczekiwania na zmiany legislacyjne. Wiele osób, kierując się różną motywacją, podjęło decyzje o skorzystaniu z wadliwych prawnie procedur awansowych. Ufamy jednak, że sędziowie ci pamiętają treść złożonego ślubowania i potrafią stanąć na straży prawa, wykonując służbę publiczną w interesie ogółu społeczeństwa" – czytamy dalej.
Bodnar: Dziękuję i deklaruję pełną współpracę
Na apel stowarzyszeń sędziowskich sprzyjających obecnemu rządowi odpowiedział minister sprawiedliwości. Adam Bodnar złożył podziękowania i zadeklarował "pełną współpracę".
"Dziękuję stowarzyszeniom Iustitia, Themis i Pro Familia za wspólne stanowisko w sprawie statusu sędziów. Deklaruję pełną współpracę" – napisał szef MS na platformie X.
Czytaj też:
"Neo-sędziowie" orzekali w sprawach Gasiuk-Pihowicz i Żurka. Wtedy nie przeszkadzali