Mężczyzna został zidentyfikowany jako 25-letni John Greenwood. Jak ustaliły służby pracujące na lotnisku, 25-latek wszedł na teren portu lotniczego około godziny 6 rano.
Greenwood, prawdopodobnie będąc pod wpływem narkotyków, schował się w damskiej łazience, gdzie zostawił swoją torbę oraz wszystkie ubrania (poza skarpetkami), a następnie wyszedł z łazienki i zaczął krzyczeć o podłożonej bombie. Jak twierdzą świadkowie zdarzenia, mężczyzna krzyczał, że bomba znajduje się właśnie w łazience.
Po ewakuacji pasażerów, lotnisko zostało sprawdzone przez wyszkolone służby, które potwierdziły, że nie ma na tam podłożonej bomby. 25-latek próbował uciekać przed policją, ale został zatrzymany i trafił do aresztu. Policja podaje, że służby musiały użyć paralizatora, ponieważ mężczyzna ignorował polecenia funkcjonariuszy.