No bo niby jeśli wygra Donald Trump, to i u nas wygra ktoś z prawicy, a jeśli jednak Kamala Harris, to przedstawiciel liberoleftu ma zwycięstwo w kieszeni. Taka logika. W związku z tym celebryci są pytani w wywiadach o ocenę sytuacji nad Potomakiem. Aktor Artur Barciś wskazał, że „jeżeli taki Trump wygra wybory i dogada się z Putinem w swoim prostackim myśleniu, że warto się tym światem podzielić, no to będzie bardzo źle”. Jednocześnie Norek z „Miodowych lat” kibicuje Kamali Harris. – Nie chcę być tutaj prorokiem, ale jak Biden zdecydował, że będzie dalej kandydował, to ja od razu mówiłem: „Po co? Po co? Dlaczego? Kamala Harris jest najlepszą kandydatką”. Uważałem od samego początku, że ona ma atut w tym nowoczesnym świecie – który myśli już zupełnie inaczej – że jest kobietą – wskazał Barciś.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.