W roku 1936 dziadek Baszara, Ali al-Asad, miał podpisać list do ówczesnego premiera Francji Leona Bluma, w którym on i kilku innych liderów alawickich wzywali, by nie przyłączać zamieszkanych przez tę grupę terenów do muzułmańskiej Syrii. W petycji mowa była o nienawiści i fanatyzmie arabskich muzułmanów, a także znajdowały się wyrazy poparcia dla Żydów zamieszkujących Palestynę. Istnieją wątpliwości co do autentyczności tego listu, niemniej dużo on mówi o pozycji alawitów w Syrii. Sekta ta powstała w IX w. i jej zasady religijne są tak odmienne od islamu, że uznawanie jej członków za muzułmanów jest nieporozumieniem. Przez wieki alawici stanowili najniżej położone w hierarchii społecznej, najbiedniejsze i najbardziej zacofane warstwy w tej części Lewantu.
Dwa ważne nurty
Zmieniło się to za sprawą jednego człowieka – Hafeza al-Asada. Gdy jego ojciec miał podpisywać wspomnianą petycję, Hafez miał sześć lat, a gdy Syria przestała być francuskim mandatem – 15.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.