"Najważniejsze zdjęcie mojego dotychczasowego życia - grupy mężczyzn niosących śmiertelnie rannego Michała Adamowicza - zrobiłem biegnąc razem z nimi. Chwilę wcześniej sfotografowałem ludzi nachylających się nad leżącym człowiekiem, widać między nimi zakrwawioną głowę. Byłem wtedy w jakimś amoku, moja pamięć tego prawie nie zarejestrowała" - tak opisuje jedno ze swoich zdjęć zrobionych w Lubinie 31 sierpnia 1982 r. Pan Krzysztof Raczkowiak. Bez zgody autora wykorzystali je teraz administratorzy facebookowego portalu reklamujacego wódkę Żytnią Ekstra produkowaną przez Polmos Bielsko Biała.
W sierpniu 1982 roku komunistyczna władza krwawo spacyfikowała pokojową demonstrację. Od kul ZOMO i milicjantów zginęły trzy osoby. Zdjęcie jednej z nich, zakrwawionego młodego mężczyzny niesionego przez kolegów dziś wieczorem umieszczono na profilu reklamującym wódkę Żytnią Ekstra. Fotografię ofiary komunistycznej zbrodni opatrzono podpisem "Kac Vegas. Scenariusz pisany przez Żytnią" i logiem napoju alkoholowego.
Wśród internautów zawrzało. Olbrzymią większość z komentujących bardzo ostro krytykowała pomysł marketingowców Polmosu Bielsko Biała.
- "Mega w faux pas marki w social mediach. Post już zniknął, ale kac po nim pozostanie marce długo..."- napisał na Twitterze Mikołaj Nowak, który pierwszy zwrócił uwagę na sprawę.
Skandaliczna reklama rzeczywiście zniknęła. Administratorzy profilu Żytniej Ekstra zamieścili natomiast krótkie przeprosiny, w których tłumaczą się "niewiedzą".
To jednak nie przekonuje. Po pierwsze zdjęcie, które ściągnęli z netu jest tam doskonale opisane. Po drugie - znany jest jego autor, który zapewne nie wyraziłby zgody na takie jego wykorzystanie.
Wygląda więc na to, że kolejny raz sprawdziło się powiedzenie - od wódki rozum krótki.
fot: Screen skandalicznego "mema" zrobiony i umieszczony na TT przez Mikołaja Nowaka