Polska traci miliardy na kontrakcie z Gazpromem. Jak to możliwe?

Polska traci miliardy na kontrakcie z Gazpromem. Jak to możliwe?

Dodano: 
Władimir Putin
Władimir Putin Źródło: Flickr/Jedimentat44/CC BY 2.0
Jesteśmy jedynym krajem w Europie, któremu Gazprom nie płaci za przesył gazu. Winna jest umowa zawarta za rządów PO-PSL. Straty idą w miliardy złotych – informuje portal Money.pl.

Serwis wziął pod uwagę średnią stawkę jaką Gazprom płaci za tranzyt gazu innym krajom i wyliczył, że za przesył surowca przez polski odcinek gazociągu jamalskiego rosyjski koncern powinien płacić nam 600 mln dolarów rocznie, co daje ponad 2 mld złotych.

Cytowany przez portal Piotr Naimski, pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej, powiedział, że Gazprom "płaci na Ukrainie, płaci na Białorusi, płaci w innych krajach, a w Polsce nie". Jak to możliwe?

Minister tłumaczy, że tak zakłada umowa, którą podpisano za rządów Platformy i PSL. – Do końca kontraktu, czyli do 2020 r. nic nie dostaniemy – oświadczył Naimski, dodając, że sprawa jest w prokuraturze, proces toczy się w trybie niejawnym i trzeba poczekać na rozstrzygnięcie.

Janusz Piechociński, który w rządzie poprzedniej koalicji był ministrem gospodarki, odbija piłeczkę i nazywa Naimskiego "niepoważnym facetem". Jego zdaniem PiS zarzuca swoim poprzednikom uzależnienie Polski od dostaw gazu z Rosji, a sam importuje z tego kraju węgiel.

Money.pl przypomina o raporcie Najwyższej Izby Kontroli, która stwierdziła, że w działaniach ministra gospodarki w latach 2009-2010 dotyczących porozumień gazowych z Gazpromem miały miejsce nieprawidłowości.

Czytaj też:
Pawlak, Rosja i umowa gazowa. Szykuje się polityczne trzęsienie ziemi?

Źródło: Money.pl
Czytaj także