Zdaniem polityka dobrze stało się, że czterem osobom przedstawiono zarzuty. Lisiecki wyjaśnia, że jeśli ich działania nie spotkałyby się z reakcją, to w efekcie podczas następnych demonstracji policja mogłaby spotkać się z jeszcze większą agresją ze strony protestujących. – Dlatego uważam, że dobrze, że prokuratura podjęła taką, a nie inną decyzję – komentuje poseł Prawa i Sprawiedliwości.
Czytaj też:
Protest przed Sejmem. Cztery osoby z zarzutami naruszenia nietykalności policjantów
Przypomnijmy, że 20 lipca podczas przepychanek pod Sejmem, rannych zostało dwóch funkcjonariuszach. Po wydarzeniach pod Sejmem, w mediach społecznościowych rozpoczęła się też trwająca kilka dni nagonka m.in. na policjanta, którzy zatrzymał jednego z protestujących. W związku z tą sprawą KGP, MSWiA a także dwóch funkcjonariuszy złożyło zawiadomienia do prokuratory. Dziś pojawiła się informacja, że czterem osobom przedstawiono zarzut naruszenia nietykalności cielesnej policjantów, którzy zabezpieczali lipcowe protesty.
Czytaj też:
Halicki: Kiedyś milicjantom spadały czapki. Mamy do czynienia z szukaniem pretekstu
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.