– Wszytko to, co się dzieje, jest kuriozalne i po prostu śmieszne. Nie mam innego komentarza w tej sprawie – stwierdził Halicki. Dodał, „wszyscy widzieliśmy” jak to wyglądało. - W mojej ocenie to takie właśnie szukanie na siłę paragrafu. Sądzę, że formułowanie tego rodzaju zarzutów jest niepoważne. Przypomnijmy, ile już informacji o zachowaniu protestujących przeciw działaniom PiS-u okazywało się nieprawdziwe. Mamy do czynienia z szukaniem pretekstu – stwierdził. Dodał, że uważa, iż „prokuratura zadziałała w sposób polityczny”.
Przypomnijmy, że 20 lipca w przepychankach pod Sejmem, rannych zostało dwóch funkcjonariuszach. Po wydarzeniach pod Sejmem, w mediach społecznościowych rozpoczęła się też trwająca kilka dni nagonka m.in. na policjanta, którzy zatrzymał jednego z protestujących. W związku z tą sprawą KGP, MSWiA a także dwóch funkcjonariuszy złożyło zawiadomienia do prokuratory. Dziś pojawiła się informacja, że czterem osobom przedstawiono zarzut naruszenia nietykalności cielesnej policjantów, którzy zabezpieczali lipcowe protesty.
Czytaj też:
Protest przed Sejmem. Cztery osoby z zarzutami naruszenia nietykalności policjantów