Mroczek mówił na antenie radiowej Jedynki o konsekwencjach prawnych wobec osób, które znieważają funkcjonariuszy, podszywają się pod służby i nielegalnie dokonują kontroli na granicy. – Nie ma żadnego przyzwolenia na przestępstwo. Będziemy działać w tym zakresie w sposób kategoryczny – oświadczył.
– Nie będzie tolerancji dla znieważania funkcjonariuszy publicznych, utrudniania wykonywania zadań służbowych. Będzie postępowanie policji, Straży Granicznej w tym zakresie, przekazanie sprawy do prokuratury i wreszcie wyrok. Będzie odpowiedzialność karna za takie działanie. Tak samo w przypadku znieważania funkcjonariuszy – zapowiedział.
Będą zarzuty dla Bąkiewicza
Wiceszef MSWiA odniósł się w ten sposób do działań Roberta Bąkiewicza i powołanego przez niego Ruchu Obrony Granic, którego celem jest "obrona Polski przed masową migracją i zagrożeniami z nią związanymi". Bąkiewicz ma usłyszeć zarzuty znieważenia funkcjonariuszy Straży Granicznej i Żandarmerii Wojskowej na granicy polsko-niemieckiej w Słubicach.
Zdaniem Mroczka atmosferę wokół migracji podgrzewa PiS, wykorzystując sytuację na granicy do celów politycznych. – Ściągali migrantów, żeby nimi straszyć i na tych emocjach wygrywać kolejne wybory. W tej chwili PiS uruchomił pana Bąkiewicza i osoby, które z nimi współpracują, do akcji czysto politycznej – ocenił.
Mroczek o Ruchu Obrony Granic: Utrudniają, nie chronią
Według niego działacze Ruchu Obrony Granic nie chronią, lecz utrudniają ochronę polskich granic. – Tam chodzi o to, żeby siać strach, kłamać co do rzeczywistej sytuacji – stwierdził wiceminister.
Osoby chcące bronić polskich granic polityk zachęcał do wstąpienia w szeregi Straży Granicznej, Wojsk Obrony Terytorialnej lub policji. – Natomiast dołączanie do działań Bąkiewicza to jest wspieranie propagandy PiS, utrudnianie działania funkcjonariuszy państwa polskiego, sianie zamętu i destabilizacja naszego kraju – przekonywał Mroczek.
Czytaj też:
"Zakłamany hipokryto". Ostre spięcie Szłapki z Bąkiewiczem
