– Prowadząc działalność gospodarczą, spotkałem się z nieprzyjemnościami ze strony urzędów skarbowych, CBA itd. a biznes lubi ciszę. Były sytuacje, że utrudniano życie firmom i mnie i doszliśmy do wniosku, że działalność trzeba przerwać – mówił polityk.
Pod koniec sierpnia Wirtualna Polska informowała, że Petru, który wcześniej nie pobierał pensji poselskiej, poprosił marszałka Marka Kuchcińskiego o zmianę swojego statusu. Pierwszą wypłatę, prawie 10 tys. zł, otrzymał na początku lipca.
– Zawsze byłem dumny z tego, że nie jestem na garnuszku podatników i mogłem pokazywać, że właściwy poseł to jest taki, który ma jakieś życie zawodowe i jednocześnie jest posłem – mówił w Radiu Zet były lider Nowoczesnej. Przyznał, że teraz jest "trudniej".
Czytaj też:
Petru nie chciał pensji z Sejmu, ale zmienił zdanie. I dostał wypłatę