Wicepremier Beata Szydło była gościem programu "Kwadrans polityczny". Wskazując, że Unia Europejska powinna być spoiwem dla wszystkich państw członkowskich, podkreśliła, że są dwa państwa bardzo przez nią stygmatyzowane. – Polska i Węgry – wyjaśniła.
Szydło mówiła, że Unia Europejska przyznała Polsce i Węgrom rację w sprawie migrantów. Stwierdziła, że większość kryzysów wynika właśnie z polityki migracyjnej. – Niemcy i inne kraje zachodnie chcą, żeby Polska i Węgry ponosiły konsekwencje ich błędów w sprawie uchodźców – wskazała była premier.
Zdaniem Beaty Szydło, Unia Europejska potrzebuje Polski tak samo, jak Polska potrzebuje Unii.
Węgry na celowniku UE
Parlament Europejski zgodził się w środę na uruchomienie artykułu 7. unijnego traktatu wobec Węgier. Za wszczęciem procedury wobec Budapesztu głosowało 448 europosłów, przeciw było 197, a 48 wstrzymało się od głosu. Sprawa demokracji na Węgrzech trafi teraz do Rady Unii, która zdecyduje ewentualnie o kolejnych krokach.
Art. 7 Traktatu o Unii Europejskiej uruchomiono wcześniej wobec naszego kraju. Ostatecznie zarówno Polsce, jak i Węgrom grożą sankcje, jednak rządy w Warszawie i Budapeszcie obiecały sobie wzajemne wsparcie, co oznacza, że nie będzie w tej sprawie wymaganej jednomyślności.
We wtorek podczas debaty w europarlamencie premier Viktor Orban mówił, że działania Brukseli wobec jego kraju to zemsta za odmowę przyjmowania migrantów. – Będziemy bronić granic, zatrzymywać nielegalną migrację, bronić naszych praw – zapowiedział szef węgierskiego rządu.
Czytaj też:
"Polska będzie głosować przeciw ewentualnym sankcjom". MSZ w obronie Węgier