Prokuratura zarzucała prezydent Łodzi poświadczenie nieprawdy w dokumentach w celu uzyskania kredytu przez jej partnera, którego również dotyczy akt oskarżeni. Obojgu grozi kara do pięciu lat pozbawienia wolności. Partnerowi prezydent Łodzi postawiono zarzut przedłożenia poświadczających nieprawdę dokumentów podczas ubiegania się o kredyt bankowy, zaś Zdanowskiej udzielenia pomocy poprzez przedłożenie poświadczających nieprawdę dokumentów w sytuacji ubiegania się o ten kredyt.
W marcu sąd I instancji skazał prezydent Łodzi na karę grzywny. Obrona złożyła odwołanie od tego wyroku oraz domagała się pytania prejudycjalnego do TSUE, Sąd odrzucił wniosek, a dzisiaj podtrzymał wyrok zasądzony w pierwszej instancji.
Koniec z karierą w Łodzi?
Politycy PiS twierdzą, że Hanna Zdanowska nie będzie mogła sprawować urzędu nawet jeżeli wygra w zbliżających się wyborach, gdyż ustawa o pracownikach samorządowych nakłada wymóg niekaralności.Z kolei sama zainteresowana broni się, twierdząc, że kodeks wyborczy wskazuje, że dotyczy to jedynie kar więzienia, a nie grzywny.
"Ciekawe czy Pan Schetyna w imię honoru po dzisiejszym prawomocnym wyroku ws. H. Zdanowskiej (poświadczyła nieprawdę w dokumentach) każe jej wycofać się z kandydowania i podać do dymisji? Czekamy Panie Grzegorzu…" – napisała rzecznik PiS Beata Mazurek na Twitterze.
twitterCzytaj też:
Żona prezydenta Poznania uniewinniona. Szokujące uzasadnienie: To było złe, ale większym złem jest to, co dzieje się teraz w PolsceCzytaj też:
Bill Cosby skazany. Słynny amerykański komik idzie do więzienia