Pochód usiłowali blokować jego przeciwnicy, wielu z nich zachowywało się agresywnie. Policja użyła pałek, a także gazu łzawiącego i armatki wodnej, aby przerwać blokowanie marszu i ochronić jego uczestników. W stronę funkcjonariuszy leciały kamienie, petardy, butelki.
Spośród 21 zatrzymanych 16 wciąż przebywa w policyjnym areszcie. Odpowiedzą za przestępstwa: m.in. czynną napaść, naruszenie nietykalności cielesnej, bójkę, udział w zbiegowisku publicznym i rozbój. Pozostałe osoby odpowiadać będą za wykroczenia.
"Cały przemarsz był dokumentowany. Wszystkie nagrania z policyjnych kamer oraz materiały z monitoringu miejskiego posłużą nam do identyfikacji wszystkich tych pozostałych osób, które naruszyły prawo" – czytamy w komunikacie lubelskiej policji.
Podczas sobotnich zamieszek rannych zostało ośmiu funkcjonariuszy. Siedmiu wróciło do swoich domów po badaniach. W szpitalu na obserwacji wciąż pozostaje jeden mundurowy.
Czytaj też:
Marsz Równości: Sienkiewicz gratuluje policji i liczy na powtórkę