Witold Tumanowicz, wiceprezes Stowarzyszenia Marsz Niepodległości w rozmowie z portalem Onet wskazuje: – Nie stawialiśmy żadnych warunków, tym bardziej zaporowych. Chcieliśmy żeby prezydent otwierał marsz i przemawiał na samym początku. Zaproszenie cały czas jest aktualne.
– Nie pierwszy raz zapraszamy prezydenta na Marsz Niepodległości. Pierwsze zaproszenie wystosowaliśmy w 2015 roku. Prezydent z kolei pisał zawsze list do uczestników marszu. Z naszej strony intencje zawsze były szczere i wydawało nam się, że szczere są także po stronie Kancelarii Prezydenta – podkreśla Tumanowicz. Wiceprezes Stowarzyszenia Marsz Niepodległości odniósł się do informacji mówiących o tym, że narodowcy nie zgodzili się na udział prezydenta, ponieważ nie chcieli pozwolić, aby szedł w pierwszym rzędzie: – Kolejność maszerowania nie była tutaj przedmiotem rozmów. Myślę, że jedna i druga strona doskonale zdawała sobie sprawę z rangi głowy państwa, która wymaga tego by pan prezydent był na czele marszu. Informacje, że stowarzyszenie w jakikolwiek sposób byłoby temu przeciwne są nieprawdziwe.