NEWS DO RZECZY
- Po tym, gdy „Gazeta Wyborcza” i Centrum Szymona Wiesenthala domagały się mojego wyrzucenia zadzwonił do mnie profesor Król. Stwierdził, że po przemyśleniu sprawy, „bez żadnych nacisków”, podjął „samodzielną decyzję” o tym, żeby pozbawić mnie stanowiska Kierownika Zakładu Analiz Wschodnich. A więc Zakładu, który sam stworzyłem — powiedział prof. Jasiewicz w obszernym wywiadzie opublikowanym w ostatnim numerze „Do Rzeczy”.
Profesor nie zgadza się z tą decyzją, uważając ją za krzywdzącą oraz wymierzoną w wolność słowa i swobodę badań naukowych. Jego zdaniem prof. Król uległ naciskom środowisk żydowskich. — Jest to elementem wymierzonej wobec mnie nagonki. Dlatego właśnie skierowałem sprawę do sądu pracy. Mam nadzieję, że stanowisko zostanie mi przywrócone — mówi „Do Rzeczy” prof. Jasiewicz. Podkreśla on, że wbrew doniesieniom medialnym nie został "wyrzucony z PAN", ale jedynie "zdjęty z funkcji". Nadal jest pracownikiem PAN.
Cała sprawa jest konsekwencją głośnego wywiadu, jaki Krzysztof Jasiewicz udzielił magazynowi „Focus Historia”. Profesor ostro skrytykował w nim postawy Żydów podczas II wojny światowej.