Do ataku na prezydenta Gdańska doszło podczas tzw. światełka do nieba, czyli kulminacyjnej części finału WOŚP. Mężczyzna, który jak się później okazało miał plakietkę z napisem "media", wdarł się na scenę i dźgnął nożem polityka. Adamowicz przeszedł w nocy z niedzieli na poniedziałek 5-godzinną operację. Jak informowali lekarze, w wyniku ataku Adamowicz odniósł poważne urazy serca, przepony i narządów wewnątrz jamy brzusznej. Pomimo wysiłków lekarzy, w poniedziałek po południu przedstawiciel gdańskiego szpitala poinformował, że Paweł Adamowicz zmarł.
W związku z tragiczną śmiercią polityka w wielu miastach ogłoszono żałobę, od piątku do soboty ogłoszona zostanie też żałoba narodowa. Jedną z osób, które skomentowały dramatyczne wydarzenia z Gdańska jest pisarz Remigiusz Mróz.
"Na co dzień zajmuję się słowami. Często mam więcej do czynienia z nimi, niż z innymi ludźmi. Od dwóch dni jednak jakichkolwiek słów mi brakuje. Szanujmy się. Po prostu" – napisał Mróz na swoim Twitterze.
Prochy prezydenta Adamowicza spoczną w Bazylice Mariackiej – przekazała wczoraj wiceprezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz. Organizatorem uroczystości jest miasto Gdańsk i rodzina zmarłego. Pogrzeb jest planowany na sobotę na godzinę 12. Mszy św. przewodniczyć będzie abp Sławoj Leszek Głódź, metropolita gdański.
Czytaj też:
Paweł Adamowicz nie żyje. Reakcja Muzeum Żydów PolskichCzytaj też:
Będzie żałoba narodowa po śmierci Adamowicza. Prezydent podał termin