Trwają główne uroczystości pogrzebowe byłego premiera Jana Olszewskiego. Msza żałobna rozpoczęła się o godz. 11 w archikatedrze św. Jana Chrzciciela, a poprzedziło ją odśpiewanie hymnu narodowego. We mszy biorą udział najwyższe władze państwowe. Po południu były premier Jan Olszewski spocznie na Wojskowych Powązkach.
Około godz. 13-13.30 kondukt pogrzebowy przejdzie pod pomnik Powstania Warszawskiego, gdzie Jana Olszewskiego pożegnają żołnierze Armii Krajowej, byli powstańcy warszawscy oraz działacze antykomunistycznej opozycji. Następnie, ok. godz. 14:45 na lawecie wojskowej w asyście policyjnej i szwadronu reprezentacyjnego, kondukt przemieści się na cmentarz wojskowy na Powązkach, gdzie zakończą się uroczystości.
Biskup Dydycz przypomniał, że udział we mszy św. pogrzebowej jest "wyrazem wiary w życie nieśmiertelne i przejawem modlitewnej łączności ze śp. Janem". – Pogrzeb chrześcijański ma w sobie coś z pogody ducha, płynącej z nadziei. Z tego też względu, jakkolwiek przeżywamy ból rozstania, to jednak nie odczuwamy lęku i nie ma mowy o buncie wewnętrznym, ponieważ wierzymy, że Ten, kto odchodzi, miał dar czasu, aby jak najlepiej przygotować się na spotkanie ze Stwórcą i tego dokonał – powiedział.
– Jestem głęboko przekonany, że Jan Olszewski już teraz modli się by Matka Najświętsza pukała do serc Polek i Polaków, by wyrzekli się złych postaw; nigdy nie można nawet pomyśleć o tym, aby Polska walczyła z Polską– mówił.
– Trzeba walczyć ze złem. Ono przecież zdarza się w życiu, może mieć miejsce w naszych czasach, ale nigdy nie można nawet pomyśleć o tym, aby Polska walczyła z Polską, wszakże nie można lekceważyć, jak było wspomniane wcześniej, ani zdrad, ani chciwości, ani pychy, ani nienawiści. To nie Polska walczy z Polską. Taka choroba może dotknąć Polkę lub Polaka, ale nigdy Polski – powiedział biskup Dydycz.
Czytaj też:
Adam Lipiński: Jan Olszewski pokazał, że polityka może być inna